
Bartek Królik wydaje swoją pierwszą płytę solową – „Pan od muzyki” – premiera 28 lutego 2020
Stał za sukcesem grupy SiStars i nowym muzycznym obliczem Agnieszki Chylińskiej. Współpracował z Natalią Kukulską, Krzysztofem Zalewskim oraz gwiazdami polskiego hip hopu. Teraz, ten wybitny aktor drugoplanowy polskiej sceny muzycznej XXI wieku, wychodzi na plan pierwszy. Bartek Królik „Pan od muzyki”
Nastrojowy soul SiStars i energetyczny, mocno osadzony w tanecznych brzmieniach oraz rytmach rock Agnieszki Chylińskiej. Pozytywnie zakręcony funk kultowej formacji Łąki Łan i chłodna, neurotyczna elektronika duetu Spoken Love. Miejski puls produkcji dla Tedego, Sokoła i Pono oraz Numeru Raz, prince’owskie klimaty płyty „Sexi Flexi” Natalii Kukulskiej i nowoczesna rockowa psychodelia piosenek Krzysztofa Zalewskiego z płyty „Złoto”.https://www.youtube.com/embed/2AJx9A18iHE?feature=oembedhttps://www.youtube.com/embed/yOZ7Q_ixifY?feature=oembedhttps://www.youtube.com/embed/qSaQYHlemzk?feature=oembedhttps://www.youtube.com/embed/2nQr22bea-s?feature=oembed
Bartek Królik przywdziewał różne muzyczne maski. Zawsze były bardzo efektowne, w niczym nie ustępujące produkcjom mistrzów konsolety nadających ton ambitnej światowej rozrywce. Teraz postanowił pokazać swoją prawdziwą twarz.
Bartek Królik „Pan od muzyki”- pierwszy solowy album
Jednak już pierwszy utwór promujący jego debiutancki album solowy „Pan od muzyki” – piosenka „Raj” – pokazuje, że to, co pokazał do tej pory było tylko uwerturą do tego, co chce dać nam teraz.https://www.youtube.com/embed/eJG04KPkjRI?feature=oembed
Mamy tu pulsujący, gorący, energiczny – choć pozbawiony szaleństwa grupy Łąki Łan – funk ze smakowitymi dęciakami i zmysłowymi kobiecymi głosami na drugim planie. Jest w „Raju” coś z produkcji Marka Ronsona dla Amy Winehouse i, niedocenionych właściwie, śmiałych retro eksperymentów, jakich dokonywali nasi artyści – Mrozu i DrySkull na płycie „Rollercoaster”.
Nazwisko Ronsona zresztą szczególnie się z Królikiem kojarzy. Współtwórca sukcesu Winehouse, który podbił świat stworzoną z Bruno Marsem piosenką „Uptown Funk”, zawsze czerpie z tego, co w danej chwili w światowym popie najgorętsze. Jednak nie jest kopistą. Modne rytmy i brzmienia filtruje przez swoją osobowość, fascynacje i wrażliwość. Królik – zawsze w duecie z pianistą, kompozytorem i producentem Markiem Piotrowskim (SiStars, Spoken Love, Chylińska, Łąki Łan) – pracuje podobnie. Ta metoda twórcza jest bardzo słyszalna w drugiej piosence zwiastującej „Pana od muzyki” – „Zapamiętać wszystko”.https://www.youtube.com/embed/wGeMZWYLslE?feature=oembed
Prawdziwa męska ballada
To oparta na fortepianowym akordzie ballada r&b. Pierwsza prawdziwa polska męska ballada r&b, a nie festiwalowa piosenka nawiązująca do tej stylistyki. Co prawda Królik nie dysponuje tak wielkim głosem, jak niezapomniany Luther Vandross czy Usher i nie jest tak przekonujący w wysokich rejestrach jak Caig David, ale doskonale potrafi wykorzystać swoje warunki głosowe. Operuje barwą i umiejętnie – a to przecież w balladach najważniejsze – buduje zmysłowy wieczorny nastrój.

Ale nie ma się co dziwić. Bo nie dość, że muzyką zajmuje się profesjonalnie blisko połowę życia (urodził się w 1979 roku, a karierę z SiStars rozpoczął w 2001 roku), to jeszcze jest do niej doskonale przygotowany. Ukończył szkołę muzyczną II stopnia (średnią) w klasie wiolonczeli oraz studiował na Wydziale Jazzu i Muzyki Rozrywkowej Akademii Muzycznej w Katowicach.
Jest więc starannie wykształconym rzemieślnikiem, któremu ciekawość świata i muzyczna erudycja pozwoliły wejść do grona prawdziwych artystów. Ta erudycja oraz, zapewne wynikające także z niej, twórcza swoboda i elokwencja sprawiają, że potrafi także doskonale bawić się swoim materiałem muzycznym, umiejętnie balansując na granicy pastiszu i kiczu. Mruga do nas okiem nie zapominając jednak ani przez chwilę o tym, co w muzyce popularnej najważniejsze – melodii, rytmie i szlagworcie.https://www.youtube.com/embed/AjAVpStuVTk?feature=oembed
Nowocześnie i przebojowo
Trzecia zapowiedź „Pana od muzyki” – „Ręka” – to, oparty na beacie DrySkulla, klasyczny klubowy urban, bardzo electro i funky, mocno ocierający się o house. Rzecz idealna do pląsów na parkiecie, a jednocześnie przyglądająca się kulturze clubberów z przymrużeniem oka. Można „Rękę” potraktować jako żart, ale nie ma w niej przaśności polskiej sceny widowisk kabaretowych. To humor bardziej wyrafinowany, bliższy dokonaniom Mumio. Muzycznie natomiast żartów tu nie ma. Królik nie bierze jeńców. Jest solidnie. Nowocześnie i przebojowo. „Ręka” to bardzo mocny kandydat do tytułu „taneczny przebój roku”.
Jako producent Bartek Królik osiągnął w Polsce wszystko. Mógł przebierać w kolejnych propozycjach i bezpiecznie, za dobre pieniądze, pracować z największymi nazwiskami. Jednak wolał zaryzykować i „pójść na swoje”. Pierwsze piosenki zwiastujące jego solowy debiut pokazują, że było warto. To perełki nowoczesnego popu. Utwory przenoszące naszą piosenkę w nowy wymiar – co najmniej europejski. Poziom o kilka klas wyższy od typowej polskiej produkcji, pozbawione krajowej festiwalowej przaśności. Już dla nich warto „Pana od muzyki” kupić. Ale, znając Królika, to może być dopiero przedsmak prawdziwych emocji, jakie przyniesie nam ta płyta.
Rafał Pawłowski