Agnes Obel płyta „Myopia” i koncerty w Polsce promujące płytę

Agnes Obel płyta „Myopia” i koncerty w Polsce promujące płytę

Agnes Obel zabiera nas po raz czwarty w niezwykłą podróż. Tym razem do krainy „Myopia”

Agnes Obel płyta „Myopia” – to uwodzące zjawiskowym pięknem ilustracyjno-filmowe klimaty spod znaku muzyki Angelo Badalementiego i jego „Twin Peaks” oraz tradycja wielkiej, poruszającej kobiecej piosenki autorskiej – od Joni Mitchell do PJ Harvey.

– To album o zaufaniu i wątpliwościach.  Czy ufasz sobie? Czy możesz polegać na własnych osądach? Czy wierzysz, że robisz właściwe rzeczy? Czy potrafisz zaufać swojemu instynktowi i temu, co czujesz? A może twoje uczucia są wypaczone? – mówi o swojej nowej płycie artystka. Po raz kolejny zadaje bardzo trudne, wymagające spojrzenia w głąb siebie, pytania. Pytania, które mogą wywołać niepokój, czasem wręcz emocjonalny ból. Jednak Obel znieczula nas przez zabiegiem swoją muzyką. Jej niezwykłą urodą i głębią.

„Philharmonics”

Ta utalentowana, doskonale muzycznie wyedukowana Dunka nigdy nie szła na łatwiznę. Stawiała wyzwania – zarówno sobie, jak i swoim odbiorcom. Słychać to było już, na publikowanych w portalu My Space, jej pierwszych muzycznych próbach. W pełni zaś wybrzmiało na – wydanym dekadę temu – fonograficznym debiucie, albumie „Philharmonics”.

To była jej pierwsza muzyczna wyprawa. Podróż przez krainę zadumanej młodej kobiecości. Kobiecości wrażliwej i niespokojnej. Kobiecości zadającej sobie pytania fundamentalne – o życie, jego smak i urodę, sens i codzienny znój. Kobiecości poszukującej na nie odpowiedzi, przy świadomości, że dobrych, wyczerpujących odpowiedzi na nie ma.

„Philharmonics” było płytą wymagającą. Mądrości, inteligencji i skupienia. Wrażliwości i otwartości. Wydawało się, że Obel skazana jest na artystyczną niszę. Jednak okazało się, że takich mądrych i inteligentnych ludzi, wrażliwych i otwartych słuchaczy są miliony. Płyta debiutantki pokryła się platyną.

„Aventine”

Kolejny album „Aventine” (2013) był potężnym krokiem naprzód. Zarówno muzycznie, jak i tekstowo.

Zniknęły tu, słyszalne dla „Philharmonics”, wyraźnie nawiązania do klasycznych modernistów spod znaku Erica Satie i wielkich amerykańskich balladzistek z drugiej połowy XX wieku. Wzbogacenie instrumentarium i rozbudowanie aranżacji sprawiło, że Obel przestałą być dziewczyną przy fortepianie czy pieśniarką z gitarą. Stała się absolutnie oryginalną kompozytorką i wykonawczynią budującą charakterystyczną, niepowtarzalną muzyczną rzeczywistość.

Artystką zapraszającą nas w niezwykłą podróż. Jednak nie za darmo. Wymagała od nas skupienia, odwagi w zatopieniu się w jej dźwiękach, barwie głosu i słowach. Wędrować przez jej świat mieliśmy trzymając ją za rękę. Wydawało się, że nie można pójść dalej. Ale Obel pokazała, że nie ma rzeczy niemożliwych. Zwłaszcza, gdy poszukuje się piękna i odpowiedzi.

„Citizen of Glass”

Płyta „Citizen of Glass” (2015) to album koncepcyjny. Opowieść o współczesnym człowieku ze szkła – odartemu z tajemnic, najczęściej zresztą na własne życzenie.

Znów pojawiły się trudne pytania. Ale nie tylko dla tej filozoficznej szarady warto po ten krążek sięgnąć. Obel wykonała gigantyczny muzyczny skok. Pojawiły się tu brzmienia starszych, szlachetniej brzmiących instrumentów klawiszowych i nawiązania do muzyki dawnej. Ale nie stworzenie wariacji na temat, święcącej renesans popularności, twórczości kompozytorów epoki renesansu i baroku Dunce chodziło. Dzięki czerpaniu ze wielkiej skarbnicy muzycznej tworzony przez nią obraz nabrał wyrazu, mienił jeszcze szerszą paletą barw i kusił tajemnicą półcieni.

Muzyka Agnes Obel stawała się z płyty na płytę coraz bardziej wyrafinowana. Jednak, choć jej kolejne krążki wymagały od słuchaczy coraz większego skupienia i coraz trudniej znaleźć było na nich piosenki nadające się do medialnej promocji, sława artystki stawała się coraz wieksza. Jej muzyka zaczęła być wykorzystywana w prestiżowych serialach (m.in. „Chirurdzy”), a sprzedaż płyt i biletów na koncerty wciąż rosła.

Dziś Obel jest Wielką Damą wyrafinowanego popu. Dowodem na to jest choćby fakt, że jej nowy krążek wydają wspólnie dwie prestiżowe wytwórnie – uchodzące za najważniejszy klasyczny label Deutsche Grammophon i jazzowe Blue Note. Jednak, w przeciwieństwie do innych artystów, relacje z fonograficznymi gigantami nie są dla Dunki problemem. Zamiast kłaniać się ich menadżerom robi swoje. Robi, choć wydaje się to niemożliwe, coraz lepiej.

Agnes Obel płyta „Myopia” i koncerty w Polsce promujące krążek

Jej piosenki stają się bardziej wielowymiarowe. Krystalicznie czysta konstrukcja oraz realizacja pozwala w pełni smakować ich wielowymiarowość i piękno.

Są krystalicznie czyste, a kryształy są zimne. Stanowią wyrafinowaną mieszankę wyrafinowanych stylistyk, a wyrafinowanie kojarzy się z bohemą. Jednak niezwykły talent melodyczny oraz przepełnione kobiecością barwa głosu i interpretacje Obel sprawiają, że słuchając tych utworów nie odczuwamy chłodu. Wręcz przeciwnie. Te kompozycje są wulkanem emocji, skrzą się barwami. Tyle, że to emocje dojrzałe – wypowiadane, a nie histerycznie wykrzykiwane. To Muzyka, a nie udający muzykę bazar, oparte na harmoniach dzieła muzyczne, a nie zlepki akordów układające się w chybotliwą, udającą piosenkę, konstrukcję.

Agnes Obel zabiera nas w podróż do uwodzących zjawiskowym pięknem krain, a nie do popularnych wczasowisk, śmierdzących tanimi olejkami do opalania, piwskiem oraz przypalonym olejem z frytek, hamburgerów i smażonych ryb.

Podróż do „Myopii” nie jest łatwa. Wymaga skupienia. Ale warto. Piękno muzycznej krainy Agnes Obel jest unikatowe.

W ramach promocji albumu „Myopia” Agnes Obel zagra trzy koncerty w Polsce – 15 marca w Warszawie, w klubie „Progresja”, 27 sierpnia w Gdańsku, w Starym Maneżu i 28 sierpnia ponownie w Warszawie, na scenie „Palladium”.

Magda Nawrożniak

Agnes Obel płyta „Myopia”

Agnes Obel „Myopia”, Deutsche Grammophon/Blue Note/Universal Music Polska