
Rap-Motywator to nowy cykl publikacji na ukorzeni.pl. Piszemy o utworach, które zachęcają do samorozwoju i pozytywnych zmian w swoim życiu. Na pierwszy ogień idzie utwór warszawskiego rapera występującego pod ksywką W.E.N.A.

Rap Motywator
Kto?
W.E.N.A., czyli Michał Łaszkiewicz, pochodzi z warszawskiego Marymontu. Choć urodził się w 1984 roku, a jego pierwsze rapowe aktywności miały miejsce jeszcze pod koniec lat 90., na swoją pierwszą oficjalnie opublikowaną rapową zwrotkę musiał czekać do 2005 roku (znalazła się na płycie „Bez zabezpieczeń” Małego Esz Esz z kolektywu Szybki Szmal). Dwa lata później w podziemnym obiegu krążył debiutancki krążek „Wyższe dobro”. Kto poznał Wenę osobiście, będzie zdziwiony faktem, że serdeczny, uśmiechnięty jegomość prezentuje szorstki, twardy, nieustępliwy rap. Z czasem „zimny drań” ocieplał jednak za mikrofonem swój wizerunek, przeobrażając się z krążka na krążek. „Nowa ziemia” z 2013 brzmiała już cieplej, pozytywniej, mniej nowojorsko, a bardziej „na czasie”. Zeszłoroczny „Montana Max” (to jeden z alternatywnych pseudonimów rapera) to wydawnictwo dychonomiczne – ideę rapu „jak kiedyś” łączy z adaptowaniem nowych rozwiązań, styli, zapraszaniem kształtujących trendy gości.
Kiedy?
„Podstawowe instrukcje” ukazały się w maju 2011 roku, będąc pierwszym singlem promującym „Dalekie zbliżenia”, wyczekiwany latami, „legalny” (czytaj: szeroko dystrybuowany, dostępny na sklepowych w półkach i w katalogu wydawnictwa) krążek Łaszkiewicza. To był wynik kontraktu z labelem Aptaun, które zainwestowało w twórców środkowego rapowego pokolenia. Chodziło o generację wyhamowaną przez upadek pierwszego rapowego boomu w okolicy 2006 roku – gdyby nie jego konsekwencje, kariery PeeRZeta, Te-Trisa, Siwersa czy Pyskatego mogłyby rozwijać się w zupełnie innym tempie. Część odbiorców mówiła wówczas o „klątwie Aptaun”, narzekając na rzekomą utratę pazura opuszczających underground twórców. Potężne bębny, krwisty, zespolony z nimi sampel i bezlitosny, mozolny, utrzymamy przed ciśnieniem rap Michałamógł wydawać się w 2011 roku nieco anachroniczny, jednak na pewno tezy tej nie potwierdzał.
Po co?
„Moją nową płytę należy rozpatrywać w kategoriach motywatora. Choć wierzę też w posiadanie starszego audytorium, mam świadomość, że słucha mnie sporo dzieciaków. Chciałbym przekonać ich do wiary w siebie. Tu jest Polska, tu nic się nie da – takie myślenie dominuje. Niekiedy może słusznie, ale to nie do wiary, ile mogą dać jasno postawione cele. Nie to, żebym miał ambicję bycia wzorem do naśladowania, ale serio, da się” – mówił mi W.E.N.A. Co prawda miał na myśli album „Nowa ziemia”, ale przy „Dalekich zbliżeniach” i promujących go „Podstawowych instrukcjach” taki przekaz też bardzo pasuje. Co ciekawe, raper wcale nie moralizował, bo instruował…samego siebie. W ten sposób żegnał dawnego Michała, sfrustrowanego, gniewnego, introwertyka, mobilizując się do nowego etapu artystycznej drogi, odcinając balast przeszłości.
Kluczowy cytat:
„Pokaż miłość, tym którzy zasługują na nią / Żeby się rozwinąć musisz iść, niech inni zostaną / Twoje życie, twój moment, twój mikrofon znów płonie / Zostawiłeś grę i słyszysz głos mówiący: – Wróć do niej / Twój wybór, twój plan, to samo dookoła / Tylko od ciebie zależy to, czy czegoś dokonasz / Bądź ponad, pot będzie ściekał po skroniach / Zapamiętaj – atak to najskuteczniejsza obrona”
Promowane wartości:
Konsekwencja, upór, świadomość
Marcin Flint